Płatki ryżowe gotowane z czekoladą do picia, z malinami, kawałkiem banana, nektarynką ufo+potem dodałam trochę ricotty i masła orzechowego :D
Jak te wakacje zleciały, masakra.
A nic konkretnego nie zrobiłam, jak zwykle.
Nawet nie nacieszyłam się bratem.
Teraz ciągle stresuję się, tym, czy dostanę się na studia, czy nie.
I jeszcze bardziej mnie martwi, czy choroba znów nie wróci, bo ona lubi tak o, wejść butami do mojego życia. A ja już jej nie chcę.
I trzeba będzie pożegnać lato :( Tyle pysznych owoców...
Potem zostaną nam już tylko jabłka i mandarynki, i banany, haha :D
Miłego dnia! :)
Nie ma się czym stresować :) Będzie, co ma być :) Mimo wszystko życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńPrzede mną też maturalna, zobaczymy, jak to będzie ; ) Fajnie, ze blog jedzeniowo-zyciowy. Lubię to!
OdpowiedzUsuńJa też zaczynam, po raz setny i akurat na koniec wakacji przed maturą!