wtorek, 29 lipca 2014

226


Kasz bulgur z twarożkiem, kremem kakaowym z awokado, borówkami, malinami, poziomkami i domowym masłem słonecznikowym.

Zrobiłam wczoraj domowe masło słonecznikowe i tym sposobem mogłam je spróbować po raz pierwszy. Bardzo dobre, chociaż wygląd nie zachęca :)

Czuję się strasznie rozdarta. Z jednej strony wiem, że sama sobie wymyśliłam Wrocław, chciałabym mieć wyższe wykształcenie, poznać nowe miasto, wyrwać się z mojej dziury, z drugiej bardzo boję się tęsknoty. A jak sobie pomyślę, że nie będę widzieć codziennie 2.5 letniego brata, słuchać jego tekstów....
Ucieknie mi gdzieś jak rośnie. Bardzo się zżyliśmy. Ja go kładę do snu, on mnie budzi, oglądamy bajki, tańczymy mysi taniec i inne, bawimy się. Już nawet ze znajomymi nie wychodzę, bo doszłam do wniosku, że nasze drogi się tak czy siak rozejdą, a wolę spędzić ten czas z rodziną.
Przepraszam, że tak smęcę, ale nie mam komu powiedzieć, bo od razu usłyszę, że to była moja decyzja.
Tak, moja, ale zawsze są jakieś wątpliwości, prawda?

5 komentarzy:

  1. Głowa do góry kochana! :)
    A to masło to oddawaj! *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. ej, dasz sobie radę! jak nie ty, to kto, ma podbić Wrocław?

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja wczoraj zrobiłam masło z orzechów włoskich, ale w ogóle mi nie smakuje... :((
    Wiary w siebie!

    OdpowiedzUsuń
  4. gdyby nie ta tęsknota to byłoby tak idealnie! ale wiesz są teraz wideorozmowy, wolne weekendy etc. ;) dasz radę, musisz być silna!
    a co do śniadanie, to bardzo wakacyjne (:

    OdpowiedzUsuń
  5. doskonale Cię rozumię, też ciężko było by mi wyjechać daleko od rodziny, ale na pewno jakoś to będzie, ani się nie obejżysz, a znów będziesz w domu :)
    uwielbiam twoje dodatki w kaszkach <3

    OdpowiedzUsuń