Owsianka z ubitym białkiem, serkiem homogenizowanym, kawałkiem banana, borówkami i masłem migdałowym.
Zebrałam się i poszłam dziś wreszcie biegać. Krótko, bo na początku nie chcę przesadzać.
Mam mieszane uczucia, zobaczę czy zacznę biegać regularnie,czy nie.
Nic na siłę.
A ze było krótko to idę zaraz coś porobić jeszcze w domu.
*na wypadek: tak, wiem tłuszcze po "treningu", nawet te zdrowe nie należy.
Ale:
1) nie mam zamiaru znowu robić listę należy/nie należy
1) nie mam zamiaru znowu robić listę należy/nie należy
2)masło migdałowe zostało zapomniane i jem póki nie zrobi mi się olej migdałowy.
I znacie może przepis na jakiegoś kokosowego, jednoporcjowego muffina? Tylko bez mąki kokosowej :(
masz rację, nic na siłę, trzeba być w zgodzie z swoim ciałem.
OdpowiedzUsuńa owsianki z ubitym białkiem wciąż przede mną! :)
Piankowe są wyśmienite :)
OdpowiedzUsuńSpróbujesz jeszcze i się przekonasz, czy to dla Ciebie, czy nie :) Każdy ma dyscyplinę, w której poczuje się odpowiednio, trzeba jej tylko szukać metodą prób i błędów. A co do posiłków przed/potreningowych... Jakoś zawsze miałam to gdzieś, wiem tylko, że muszę zjeść coś energetycznego przed (czyli głównie węgle) :P
Ja się też znowu chcę do biegania wziąć, ale muszę poszukać swoich krótkich spodenek, haha : )
OdpowiedzUsuńRacja, daj spokój z tym należy/nie należy. To w przesadzie do niczego dobrego nie prowadzi.
A co do muffina: jak nie znajdziesz przepisu, to weź taki na zwykłą, bez dodatków czy tam np. z owocami czekoladą (wtedy ich nie dodawaj) i dodaj wiórków kokosowych. Albo może podmień jogurt/mleko w całości lub częściowo na mleko kokosowe, ale tu już jest jakaś możliwość, że nie wyjdzie.
Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze rok temu biegałam na dystans dosłownie 100m, a później marsz. Teraz jestem w stanie bieg bez przerwy 3-4km jeśli mam dobry dzień. Powoli powoli i do przodu, trzymam kciuki! :)