Serniczki z patelni nadziane czekoladą(gorzką i milką daim), polane jogurtem naturalnym z nektarynką; kawa
Z serii nie wygląda, ale smakuje.
Musicie wybaczyć mi ich wygląda. Sama robiłam je pierwszy raz, kiedyś babcia, była szefowa kuchni w przedszkolu, mi pomogła, więc wtedy były ładne.
Tam, gdzie była milka to ten karmel tak fajnie chrupał <3
Wpis dopiero teraz, bo byłam najpierw na mieście z mamą i bratem.
Miłego weekendu!
Według mnie wyglądają uroczo, a to czekoladowe nadzienie musiało być ekstra! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają fajnie :) Właśnie uroczo :) Następne będą piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńnadziewane serniczki to jedna z najlepszych rzeczy jaką zna świat!
OdpowiedzUsuńa moim zdaniem wygląda super!
OdpowiedzUsuńprzecież świetnie wyglądają ;) a jak musiały smakować, mmm ;)
OdpowiedzUsuńJak to nie wyglądają ?! Są cudowne! I najważniejsze, że smaczne :)
OdpowiedzUsuńdla mnie wygląda i to bardzo, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńsupcarolyn.blogspot.com