czwartek, 10 października 2013

Parę słów wyjaśnień

Dziękuję za Waszą troskę :)
Otóż. Mój smutek był spowodowany dietą. Znowu przez 2 dni wróciłam do ograniczania się, ważenia jedzenia, liczenia kalorii. Dodatkowo założyłam znów photobloga. I czytając te wszystkie pro-any, licząc każdą kalorię, po prostu nie umiałam się uśmiechnąć. Ale już mi przeszło.
Już jest dobrze. Dieta to nie dla mnie. Ciało to tylko powłoka. A waga? Któż ją zna.
Czekolada naprawdę czyni cuda!

5 komentarzy:

  1. Dobrze, że to był tylko chwilowy kryzys. Ty się nie waż tam wracać! Nie pozwalam! :D jak byś miała problem to pisz, zawsze spróbuję pomóc ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie warto tam wracać ;) Lepiej żyć teraz, być szczęśliwym ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jezu tylko nie phbl D: to zło wcielone. WIem, ja stamtąd przyszłam tutaj...

    OdpowiedzUsuń
  4. motylkowego nie, ale ogólnie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. głównie właśnie z tego powodu - tych wszystkich blogów pro-ana

    OdpowiedzUsuń