niedziela, 22 września 2013

27



Owsiany wypiek dyniowy z bananem, śliwkami, jogurtem naturalnym (+pół kromki chleba w czasie pieczenia xD); kawa

Ale ze mnie fajtłapa...
Wsadziłam wypiek do piekarnika i patrze na blat, a tam co zostało? Jajko!
Więc z piekarnika do kosza i robimy od początku...
Ale smak wynagrodził wszystko :)
Wreszcie mam dynie :D Kochany dziadek przywiózł mi jedną, jedyną z działki <3
Puree zrobione :D
Miłej niedzieli ! :*

7 komentarzy:

  1. Hahaha! Mi też się czasem zdarzają takie wpadki :DD
    Cieszę się, że smakowało <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Też zawsze o czymś zapominam, dlatego mam taką tradycję, żeby próbować surowe ciasto jeszcze przed pieczeniem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale żeby tak brutalnie do kosza? Może jednak dałoby się coś z nim zrobić?:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda na smaczne śniadanko ;) bardzo udany początek Niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej D: ale bez jaja też by wyszło :) wystarczyło dodać tylko trochę tłuszczu

    OdpowiedzUsuń
  6. wierzę, ze warto było czekać :)

    OdpowiedzUsuń