Kasza manna, a'la pseudo czeko-śliwka z nektaryną i ricottą; kawa
czemu pseudo? Bo genialna ja, zamiast się upewnić, czy wszystko mam, to jak przyszedł czas dodawania kakao, otwieram szafkę, a tam brak kakao. A że musiałam się spieszyć, to dodałam budyń czekoladowy. Było też dooobre :DPotem sobie przypomniałam, że kakao było jeszcze gdzie indziej...
I chyba mnie choróbsko bierze...
Kicham, gardło pobolewa, nos zatkany lekko.
Od dziś wprowadzam w życie zasadę "5-6 posiłków dziennie".
Bo ostatnio było ich nawet i 10... jak nie więcej xD
Powodzenia sobie życzę...
Miłego dnia! :)
U mnie też dziś czeko-śliwka! Z budyniem też pewnie smaczna wersja :)
OdpowiedzUsuńOoo, pychotka :) mnie też choroba bierze...
OdpowiedzUsuńNie daj się chorobie! :)
OdpowiedzUsuńHmm pyszna manna <3
Ważne, że smaczna była :D
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!
Wszyscy chorują! Muszę kupić ricottę, dawno nie jadłam, a z czekośliwką musiała komponować się wspaniale:)
OdpowiedzUsuńpychaaaaaaaaaaaaa!
OdpowiedzUsuńohohoho, nie poddasz się! nie wolno Ci nawet brać takiej ewentualności pod uwagę :) oj, skąd ja znam taki chaos :> a 5 gratuluję! :D
OdpowiedzUsuńwiem jak to jest kiedy się je 10 posiłków dziennie, bo sama też ciągle coś podjadam :D Zawsze staram się ograniczyć, ale pyszności z lodówki wzywają! :D
OdpowiedzUsuńJena :) jak ja dawno nie jadłam kaszki :)
OdpowiedzUsuń