Budyniowa owsianka z twarożkiem cynamonowym, truskawkami, bananem, tahini; kawa
Dawno nie było budyniowej :)
Wczoraj śniadaniu nie chciało mi się robić zdjęcia, bo jechałam na zakupy szukać ubrań na zakończenie roku i matury. Sukienka i bolerko jest ( i tahini!), teraz buty....
Chętnie tam nie jechałam, bo do tych center handlowych chodziłam jak miałam widzenie z rodziną 3 lata temu jak leżałam w szpitalu...Czas nas wtedy ograniczał, bo musiałam wracać na główne posiłki, a jeśli pielęgniarka miała zły dzień to nawet na podwieczorki itp. Więc chodziliśmy do najbliższych sklepów/parków.
No i złe wspomnienia mam....
A najśmieszniejsze to, ze jak wracaliśmy to, przypomniała mi się droga do szpitala, wystarczyło skręcić.
3 lata temu jechałabym z myślą, co nam dadzą na kolację, czy może zamienią ten paskudny salceson na coś innego, albo czy dostaniemy dużo sera. A teraz jechałam z dobrowolnie wybranym czekoladowym frappe i megakalorycznym tahini.
Świat się zmienia.
Życie się zmienia.
A pani ordynator chciałam napisać,że żyję i mam się świetnie, bo skazała mnie wtedy na straty jak wychodziłam.
No, ale kobieta nie ma facebooka.
wirtualnie Cię ściskam i przesyłam moc pozytywnej energii :* oby było tak dobrze (albo nawet i lepiej!) jak teraz.
OdpowiedzUsuńSmaczna owsianka :) Również ściskam :)
OdpowiedzUsuńnie sprzedaje ich XD dopiero zaczynam
OdpowiedzUsuńJa do szpitala trafiłabym w nocy o północy, nawet teraz czasem jeżdżę tam na rowerze, ot tak, popatrzeć z zewnątrz na budynek, który niestety tak długo tylko od środka widziałam. I też znam te nieprzyjemne powroty z przepustek, najgorsze momenty z całego pobytu, naprawdę. Bo jakie szczęście daje wyjście, skoro i tak na wieczór wracać trzeba? A paskudnego salcesonu nigdy nie zapomnę- w pewnej chwili aż się modliłam o to, żeby dżem dali! :)
OdpowiedzUsuńTeraz bym sobie nie poradziła. Bo jak to - zacząć dzień dwiema kromkami chleba z salcesonem, zamiast gofrów, owsianek, manny, masła orzechowego...? Impossible :)
Ile smaków i kolorów w jednym miejscu <3 !
OdpowiedzUsuń