wtorek, 20 maja 2014

199


Kasza jaglana z ubitym białkiem, twarożkiem, masłem orzechowym, kawałkiem banana, brzoskwinią; kawa z mlekiem

Piesek chyba ma się lepiej. Wczoraj tylko leżała, ale chyba ma żal do mnie, bo trzymałam ją na rękach jak dawali jej narkozę.

Dodatkowo,  odbieramy ją po operacji, a babcia dzwoni, że moja prababcia się dusi i już wezwała karetkę (był tam mój 2-letni brat, ponoć pytał gdzie biorą babcię).
Zostałam w aucie z psem, bo nie można było jej gwałtownie brać i sama sił po narkozie nie miała. I wynoszą prababcię. I co mam zrobić? Siedzieć z psem, czy iść pożegnać się profilaktycznie z prababcią, bo z ostatnią z własnej durnoty tego nie zrobiłam. Jedyne co mi wtedy zostało to się poryczeć.
Na razie jest w szpitalu.

Wakacje cudownie rozpoczęte....

6 komentarzy:

  1. No proszę, jeszcze jaglanej z białkiem bitym nie jadłam.
    Faktycznie paskudne rozpoczęcie wakacji. Oby się wszystko poukładało...

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję takiego rozpoczęcia wakacji. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie u Ciebie coraz lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
  3. mówiłam, że pies da radę:) i żalu nie ma, naprawdę. u psów chyba coś takiego nie występuje.
    kurcze, jak jedno wyszło jakoś na prostą to drugie się wali. trzymaj(cie) się, niech psiak przykładem będzie, że z choroby wyjść można :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musiala super smakowac *.* Jejku ale mi ciebie szkoda :( Mam nadzieje ze wsyztsko bedzie dobrze !

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam jaglaną :D
    Bardzo mi przykro, mam nadzieję, że będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak ja dawno jaglanki nie jadłam :<
    będzie dobrze, wierzę w to i ty też musisz :*

    OdpowiedzUsuń