czwartek, 26 czerwca 2014

218


Placuszki twarogowo-bananowe z brzoskwinią, serkiem waniliowym, ricottą, masłem migdałowym.

Moje placki nigdy za piękne nie wychodziły, ale nie liczy się wygląd, a smak, nie? :)

Oficjalnie boję się jutra...


I chciałam Wam podziękować, bo liczba wyświetleń przekroczyła 10000.
Wiem, że dla większości 10000 w 10 miesięcy to mało, ale dla mnie to bardzo dużo, biorąc pod uwagę, ze mój blog super-ciekawy nie jest, śniadania wybitne też nie są i nie jest prowadzony regularnie.
Bardzo Wam dziękuję!


10 komentarzy:

  1. najważniejsze, że smakowało :))
    ja włąsnie ciesze się na jutro :D
    takie małe rzeczy, a jak cieszą! wiem coś o tym :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Liczy się i wygląd i smak i oba punkty dzisiaj spełnione u Ciebie. :)
    A ja nawet nie mam pojęcia jak się moje statystyki przedstawiają... Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki niesforny wygląd dodaje tylko całemu daniu uroku. Nie ma co się tym przejmować, ważne że smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląd to tylko dodatek do smaku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieniłam adres bloga i teraz zapraszam na: colorful-morning.blogspot.com :)

      Usuń
  5. Najważniejszy jest smak, a jeśli były bananowe, to musiały smakować bosko :D

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja sądzę, że się nie ma co bać. matury musi zdać każdy, a i wynik z pewnością będzie satysfakcjonujący :)
    twaróg, serek, ricotta... nabiałowe oblężenie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Smak zdecydowanie jest najważniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratki! ;)
    A górę tych placuszków kradnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielniam te placuszki i gratuluje <3 !

    OdpowiedzUsuń