Kaszka kukurydziana na mleku z mandarynkami, pierniczkiem, kostką gorzkiej czekolady, migdałami; kawa
Święta, święta i po świętach.
Nie lubię okresu po świętach. Mam wtedy doła. Czuję taką...pustkę?
Koniec radosnej atmosfery, rodzina wyjeżdża.
Wczoraj wchodzę do mieszkania i myślałam, że pomyliłam mieszkania. Otwieram drzwi, a tam : KOTEK <3
Okazało się, że przyszedł za moją rodziną, dali mu jeść, pić, był cudowny! Tak się łasił, tulił. Ale mama się nie zgodziła, żeby u nas został :(
Jutro wesele, za 4 dni sylwester. I weź tu nie przytyj ;x
Powiedziałabym coś, ale nie chcę zapeszać, bo ostatnio jeśli coś mówiłam, to obracało się przeciw mnie..
I trzeba by było zmienić wygląd bloga, a tyle nauki czeka.
Kończę pić kawę, idę ćwiczyć i nauka...
Miłego dnia!
Ej będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuńTak, ja też po Świętach zawsze czuję się taka przybita nieco. Ale przyjdzie Nowy Rok i wszystko się zmieni (?). :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia z nauką - oby wszystko do głowy szybko wchodziło!
Też nie lubię dni po świętach... Są takie jak niedziela- za ciche, za spokojne, za dziwne.
OdpowiedzUsuńA granolę muszę wysłać szybciutko, bo znika w zastraszającym tempie haha :)
UsuńJa trzymam kciuki i wierzę, że wszystko będzie dobrze. Głowa do góry! Myśl pozytywnie i do przodu :*
OdpowiedzUsuńPierniczek - mniam <3
śniadanie pyszne,ale jak każdy Twój posiłek jest taki duży,to nic dziwnego,że nie chudniesz.
OdpowiedzUsuńtroche kaszki, dwie mandarynki, 3 migdały, kostka czekolady i mały pierniczek to AŻ TAK DUŻO? serio? jeśli tak uważasz, to masz z leksza chore myślenie.
Usuń